Witajcie wszyscy
Bardzo dziękuję za umożliwienie mi dołączenia do waszego bardzo pomocnego forum.
Kupiłem swoje pierwsze w historii Audi TT trzy miesiące i 6000 mil temu. Pomyślałem więc, że opublikuję swoje pierwsze wrażenia. Jestem jednak świadomy tego, że jesteście prawdziwymi ekspertami i jestem na samym początku krzywej uczenia się TT. Więc jeśli moje komentarze są błędne, poprawcie mnie!
Po pierwsze, co skłoniło mnie do kupna TT z 2008 roku? Cóż, słyszałem w mediach, że Audi wstrzymuje produkcję. Nie mogłem w to uwierzyć! Zawsze były tak fajnymi samochodami. Pomyślałem, że wolę mieć TT niż wiele innych samochodów, które są dostępne. Chcę również jak najlepiej wykorzystać silniki benzynowe, póki jeszcze możemy w Wielkiej Brytanii. I manualne skrzynie biegów (chociaż doceniam, że to osobiste preferencje i obiektywnie DSG wypadają lepiej niż manualne w prawie każdym parametrze).
Moja pierwsza decyzja dotyczyła więc coupe lub roadstera. Serce powiedziało roadster, głowa powiedziała coupe, głównie po to, żebym mógł włożyć swój rower górski z tyłu (co mogę, hm, właśnie, z oboma kołami i jednym pedałem zdjętym!). Następną decyzją była skrzynia biegów - tylko jedna opcja dla mnie - musi to być manualna dla bardziej angażującej jazdy. Następnie silnik - szybko zrozumiałem, że jest ogromna miłość do 4-cylindrowych silników z turbodoładowaniem. Ale ja, będąc sobą, silnik V6 przemówił do mnie.
Kiedy szukałem (koniec stycznia), na rynku było około 12 - 15 manualnych coupe 3.2. Słabe, z dużym przebiegiem za około 2500 funtów. Zadbane samochody entuzjastów za 5000 do 6000 funtów. Skończyłem na srebrnym, który mieścił się między tymi dwoma przedziałami. 114 000 mil, całkiem dobra historia MOT, mieszana historia serwisowa, ale miał niedawny serwis i miał pełny MOT. Oto on, kupiony od dealera samochodowego:
Pierwsze wrażenia:
1. HAŁAS DROGOWY. Kupiłem samochód około 230 mil od domu. Kiedy skręciłem na dwupasmówkę, żeby wrócić, jadąc spokojnie, żeby go poznać, około 60 mil na godzinę, nie mogłem uwierzyć, jak głośny był szum w tle. Robię około 20 000 mil rocznie w moim codziennym samochodzie, więc pomyślałem: „Popełniłem błąd, lepiej zawrócić i go oddać”. Ale pod innymi względami pomyślałem, że to bardzo fajny samochód, więc uspokoiłem się i powiedziałem sobie, żeby się tym zająć. Następnie udało mi się trochę zmniejszyć hałas drogowy, zamieniając przednie koła (Pirelli z bieżnikiem 3 - 4 mm) z tylnymi kołami (Toyo Proxes 6 mm bieżnika).
2. Moment obrotowy. Po prostu piękna ilość momentu obrotowego przy niskich obrotach. Niesamowite dla silnika wolnossącego. W połączeniu z relatywnie niską wagą TT zapewnia to naprawdę relaksującą jazdę. Szczególnym faworytem podczas długich wieczornych przejażdżek po M1 z pracy na południu raz na dwa tygodnie jest pozostawienie go na 6. biegu na zamknięciu pasa 50 mil na godzinę, a następnie, gdy wraca do 70 mil na godzinę, delikatne dodawanie mocy, płynne osiąganie 80 mil na godzinę, ale widząc samochody, które były na moim zderzaku przy 50 milach na godzinę, teraz 300 m plus za mną. Bez wysiłku.
3. Krótkie przełożenia. Nie wiem, czy w moim grzebano w ciągu 16 lat, zanim go dostałem i zmieniono przełożenie główne, ale jeżdżąc z mechaniczną sympatią po mieście, komfortowo jadę na 4. biegu przy 30 milach na godzinę. W porównaniu do wszystkich samochodów z automatyczną i elektryczną skrzynią biegów na drodze, uważam, że krótkie przełożenia sprawiają, że jestem zajęty w mieście i jestem wolniejszy niż większość rzeczy, wracając do 30 mil na godzinę ze skrzyżowań itp.
4. Jakość wykonania. Nieustannie zadziwia mnie jakość wykonania samochodu, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego wiek.
5. Subtelność. Nie chcąc nikogo urazić, uwielbiam, jak subtelne jest TT. Szczególnie w teraz niemodnym srebrnym. Po prostu cicho zajmuje się swoimi sprawami bez dramatu, trzasków i huków lub przesadnej stylizacji. Co naprawdę doceniam w codziennym kierowcy.
6. Charakter silnika V6. Uwielbiam ten dźwięk. Uwielbiam jego bezproblemowość przy niskich obrotach i jego pilność przy wyższych obrotach. Naprawdę cieszę się, że zdecydowałem się na ten silnik, nigdy nie udało mi się spróbować VR6 lub 3.2FSI.
Jeśli nadal czytasz, zasługujesz na medal! Daj mi znać, jeśli uważasz, że któryś z moich komentarzy jest błędny, a zmienię swoje zdanie z większą ilością czasu i mil.
Wszystkiego dobrego,
Tom
Bardzo dziękuję za umożliwienie mi dołączenia do waszego bardzo pomocnego forum.
Kupiłem swoje pierwsze w historii Audi TT trzy miesiące i 6000 mil temu. Pomyślałem więc, że opublikuję swoje pierwsze wrażenia. Jestem jednak świadomy tego, że jesteście prawdziwymi ekspertami i jestem na samym początku krzywej uczenia się TT. Więc jeśli moje komentarze są błędne, poprawcie mnie!
Po pierwsze, co skłoniło mnie do kupna TT z 2008 roku? Cóż, słyszałem w mediach, że Audi wstrzymuje produkcję. Nie mogłem w to uwierzyć! Zawsze były tak fajnymi samochodami. Pomyślałem, że wolę mieć TT niż wiele innych samochodów, które są dostępne. Chcę również jak najlepiej wykorzystać silniki benzynowe, póki jeszcze możemy w Wielkiej Brytanii. I manualne skrzynie biegów (chociaż doceniam, że to osobiste preferencje i obiektywnie DSG wypadają lepiej niż manualne w prawie każdym parametrze).
Moja pierwsza decyzja dotyczyła więc coupe lub roadstera. Serce powiedziało roadster, głowa powiedziała coupe, głównie po to, żebym mógł włożyć swój rower górski z tyłu (co mogę, hm, właśnie, z oboma kołami i jednym pedałem zdjętym!). Następną decyzją była skrzynia biegów - tylko jedna opcja dla mnie - musi to być manualna dla bardziej angażującej jazdy. Następnie silnik - szybko zrozumiałem, że jest ogromna miłość do 4-cylindrowych silników z turbodoładowaniem. Ale ja, będąc sobą, silnik V6 przemówił do mnie.
Kiedy szukałem (koniec stycznia), na rynku było około 12 - 15 manualnych coupe 3.2. Słabe, z dużym przebiegiem za około 2500 funtów. Zadbane samochody entuzjastów za 5000 do 6000 funtów. Skończyłem na srebrnym, który mieścił się między tymi dwoma przedziałami. 114 000 mil, całkiem dobra historia MOT, mieszana historia serwisowa, ale miał niedawny serwis i miał pełny MOT. Oto on, kupiony od dealera samochodowego:
Pierwsze wrażenia:
1. HAŁAS DROGOWY. Kupiłem samochód około 230 mil od domu. Kiedy skręciłem na dwupasmówkę, żeby wrócić, jadąc spokojnie, żeby go poznać, około 60 mil na godzinę, nie mogłem uwierzyć, jak głośny był szum w tle. Robię około 20 000 mil rocznie w moim codziennym samochodzie, więc pomyślałem: „Popełniłem błąd, lepiej zawrócić i go oddać”. Ale pod innymi względami pomyślałem, że to bardzo fajny samochód, więc uspokoiłem się i powiedziałem sobie, żeby się tym zająć. Następnie udało mi się trochę zmniejszyć hałas drogowy, zamieniając przednie koła (Pirelli z bieżnikiem 3 - 4 mm) z tylnymi kołami (Toyo Proxes 6 mm bieżnika).
2. Moment obrotowy. Po prostu piękna ilość momentu obrotowego przy niskich obrotach. Niesamowite dla silnika wolnossącego. W połączeniu z relatywnie niską wagą TT zapewnia to naprawdę relaksującą jazdę. Szczególnym faworytem podczas długich wieczornych przejażdżek po M1 z pracy na południu raz na dwa tygodnie jest pozostawienie go na 6. biegu na zamknięciu pasa 50 mil na godzinę, a następnie, gdy wraca do 70 mil na godzinę, delikatne dodawanie mocy, płynne osiąganie 80 mil na godzinę, ale widząc samochody, które były na moim zderzaku przy 50 milach na godzinę, teraz 300 m plus za mną. Bez wysiłku.
3. Krótkie przełożenia. Nie wiem, czy w moim grzebano w ciągu 16 lat, zanim go dostałem i zmieniono przełożenie główne, ale jeżdżąc z mechaniczną sympatią po mieście, komfortowo jadę na 4. biegu przy 30 milach na godzinę. W porównaniu do wszystkich samochodów z automatyczną i elektryczną skrzynią biegów na drodze, uważam, że krótkie przełożenia sprawiają, że jestem zajęty w mieście i jestem wolniejszy niż większość rzeczy, wracając do 30 mil na godzinę ze skrzyżowań itp.
4. Jakość wykonania. Nieustannie zadziwia mnie jakość wykonania samochodu, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego wiek.
5. Subtelność. Nie chcąc nikogo urazić, uwielbiam, jak subtelne jest TT. Szczególnie w teraz niemodnym srebrnym. Po prostu cicho zajmuje się swoimi sprawami bez dramatu, trzasków i huków lub przesadnej stylizacji. Co naprawdę doceniam w codziennym kierowcy.
6. Charakter silnika V6. Uwielbiam ten dźwięk. Uwielbiam jego bezproblemowość przy niskich obrotach i jego pilność przy wyższych obrotach. Naprawdę cieszę się, że zdecydowałem się na ten silnik, nigdy nie udało mi się spróbować VR6 lub 3.2FSI.
Jeśli nadal czytasz, zasługujesz na medal! Daj mi znać, jeśli uważasz, że któryś z moich komentarzy jest błędny, a zmienię swoje zdanie z większą ilością czasu i mil.
Wszystkiego dobrego,
Tom