W ten weekend zdemontowałem całe tylne zawieszenie, wszystko poszło zaskakująco dobrze, tylko dwie mocno skorodowane śruby trzeba było wyciąć.
Rdza jest tylko powierzchniowa zarówno na zawieszeniu, jak i na podłodze pod bagażnikiem, więc nic strasznego, ale mimo wszystko nieestetyczne, kilka tulei wygląda na te do wymiany, więc wierzę, że złapałem to w samą porę.
Teraz jestem w dylemacie, jak zabrać się za kolejne etapy, które podzieliłem na trzy możliwe opcje.
1 - Wymień wszystkie części (oprócz ramy pomocniczej - która zostanie oczyszczona strumieniowo i pomalowana/pokryta proszkowo) na nowe części V.A.G - czyli śruby, tuleje, wahacze, amortyzatory itp. Szacowany koszt?? Wyniósłby około 1000 funtów plus
Realia są takie, że jest to nieopłacalne i prawdopodobnie się nie wydarzy
2 - Wymień wszystkie części (oprócz ramy pomocniczej - która zostanie oczyszczona strumieniowo i pomalowana/pokryta proszkowo) na nowe części z rynku wtórnego - czyli śruby, tuleje, wahacze, amortyzatory itp. Przeszukiwałem eBay/buycarparts itp. i wydaje się, że części mogą kosztować około
500 funtów plus koszt renowacji ramy pomocniczej (szacunkowo około 100 funtów)
To wydaje się dobrą opcją, ale obawiam się używania części zamiennych, chociaż po wstępnych badaniach wśród znajomych i online wydaje się, że standard części niektórych producentów jest bardzo wysoki w standardzie O.E.M, to tylko kwestia przyzwyczajenia się do nazw...Febi, Lemforder, Mapco i wiele innych.
Co ciekawe, z moich początkowych obaw odkryłem, że jedna z wyżej wymienionych marek jest dostawcą O.E.M dla wysokiej klasy niemieckiego producenta samochodów!
Kolejną dobrą rzeczą w tej opcji jest to, że zmniejszy moje fizyczne zaangażowanie, pozwalając mi przejść do podłogi bagażnika.
3 - Odnowić wszystkie metalowe części - ramę pomocniczą, wahacze i elementy metalowe w lokalnej firmie zajmującej się piaskowaniem/strumieniowaniem i wymienić śruby/tuleje/amortyzatory na nowe. Nie jestem pewien ceny, ale prawdopodobnie skończyłoby się to kosztowaniem więcej niż opcja 2 pod względem czasu i pieniędzy.
Dużą zaletą byłoby to, że wytłoczki wahaczy byłyby oryginalne, ale czy to naprawdę ma znaczenie? Niektóre części przecież byłyby wżarte od rdzy nawet po czyszczeniu strumieniowym i ponownym malowaniu.
Musiałbym oddać metalowe elementy bez żadnych tulei, to w porządku, ponieważ i tak zamierzam je wymienić, ale to 40 mil jazdy do warsztatu, z którego korzystam, aby je wyjąć, a następnie wymienić po oczyszczeniu i pomalowaniu metalowych elementów.
A więc moje pytania to:-
Czy używanie oryginalnych/oryginalnych części V.A.G jest ważne?
Czy ktoś ma jakieś historie grozy dotyczące elementów zawieszenia z rynku wtórnego?
Jakich marek unikać?
Czy powinienem rozważyć użycie zaktualizowanych tulei, takich jak Powerflex?
Każdy wkład będzie mile widziany.
Dla śmiechu/gasp of horror, zdjęcie zadania przed nami....
Rdza jest tylko powierzchniowa zarówno na zawieszeniu, jak i na podłodze pod bagażnikiem, więc nic strasznego, ale mimo wszystko nieestetyczne, kilka tulei wygląda na te do wymiany, więc wierzę, że złapałem to w samą porę.
Teraz jestem w dylemacie, jak zabrać się za kolejne etapy, które podzieliłem na trzy możliwe opcje.
1 - Wymień wszystkie części (oprócz ramy pomocniczej - która zostanie oczyszczona strumieniowo i pomalowana/pokryta proszkowo) na nowe części V.A.G - czyli śruby, tuleje, wahacze, amortyzatory itp. Szacowany koszt?? Wyniósłby około 1000 funtów plus
Realia są takie, że jest to nieopłacalne i prawdopodobnie się nie wydarzy
2 - Wymień wszystkie części (oprócz ramy pomocniczej - która zostanie oczyszczona strumieniowo i pomalowana/pokryta proszkowo) na nowe części z rynku wtórnego - czyli śruby, tuleje, wahacze, amortyzatory itp. Przeszukiwałem eBay/buycarparts itp. i wydaje się, że części mogą kosztować około
500 funtów plus koszt renowacji ramy pomocniczej (szacunkowo około 100 funtów)
To wydaje się dobrą opcją, ale obawiam się używania części zamiennych, chociaż po wstępnych badaniach wśród znajomych i online wydaje się, że standard części niektórych producentów jest bardzo wysoki w standardzie O.E.M, to tylko kwestia przyzwyczajenia się do nazw...Febi, Lemforder, Mapco i wiele innych.
Co ciekawe, z moich początkowych obaw odkryłem, że jedna z wyżej wymienionych marek jest dostawcą O.E.M dla wysokiej klasy niemieckiego producenta samochodów!
Kolejną dobrą rzeczą w tej opcji jest to, że zmniejszy moje fizyczne zaangażowanie, pozwalając mi przejść do podłogi bagażnika.
3 - Odnowić wszystkie metalowe części - ramę pomocniczą, wahacze i elementy metalowe w lokalnej firmie zajmującej się piaskowaniem/strumieniowaniem i wymienić śruby/tuleje/amortyzatory na nowe. Nie jestem pewien ceny, ale prawdopodobnie skończyłoby się to kosztowaniem więcej niż opcja 2 pod względem czasu i pieniędzy.
Dużą zaletą byłoby to, że wytłoczki wahaczy byłyby oryginalne, ale czy to naprawdę ma znaczenie? Niektóre części przecież byłyby wżarte od rdzy nawet po czyszczeniu strumieniowym i ponownym malowaniu.
Musiałbym oddać metalowe elementy bez żadnych tulei, to w porządku, ponieważ i tak zamierzam je wymienić, ale to 40 mil jazdy do warsztatu, z którego korzystam, aby je wyjąć, a następnie wymienić po oczyszczeniu i pomalowaniu metalowych elementów.
A więc moje pytania to:-
Czy używanie oryginalnych/oryginalnych części V.A.G jest ważne?
Czy ktoś ma jakieś historie grozy dotyczące elementów zawieszenia z rynku wtórnego?
Jakich marek unikać?
Czy powinienem rozważyć użycie zaktualizowanych tulei, takich jak Powerflex?
Każdy wkład będzie mile widziany.
Dla śmiechu/gasp of horror, zdjęcie zadania przed nami....